LIST NIENARODZONEGO DZIECKA
Droga mamo!
Znów nie wiem czemu napisałam…
Może zobaczyć bym Cię chciała…
Będąc tu, aniołkiem w niebie
Obserwuję sobie Ciebie
Widzę…
Często jesteś na mym grobie
Chyba więc coś pękło w Tobie
Widzę…
Płaczesz , krzyczysz , szlochasz…
Może ty mnie jednak kochasz?
Płaczesz także, gdy dzieci
widzisz…
Nigdy ich nie tulisz…
Boisz się? Brzydzisz?
Pokoik dla dziecka też widziałam…
I pomyśleć, że bym tam mieszkała…
Spałabym w łóżku, przy biurku bym się
uczyła…
Wszystko…
Gdybym tylko żyła…
Jednak jest coś co mnie zaniepokoiło
Czyżby właśnie to, nasze szczęście
zniszczyło?
Widzę często jak chodzisz w nocy
Zaczepiasz panów…
Są niscy , wysocy…
Nie rozumiem tego..
Potem z nimi gdzieś chodzisz…
Dlaczego?
A potem znów płaczesz, szlochasz…
Powiedz mamusiu…
Którego z nich kochasz?
Chciałabym wiedzieć…
Gdzie mój tata, no gdzie?
To chyba tylko Bóg jedyny wie.
Kończę już mamo … No otrzyj łzy
Kiedyś będziemy znów razem Ja i Ty…
Wiedz mamusiu, że ja kocham Cię najbardziej
w niebie..
…w imię Boga i swoje
Rozgrzeszam Ciebie…
Komentarze (7)
piękne opisane :)
Po prostu niesamowite..brak słów. Przeczytam następne
Ten wiersz jest naprawdę dobry! Interesująco ukazany
monolog nienarodzonego dziecka, ktore jest tutaj
podmiotem lirycznym. Został tutaj ukazany ból matki i
dziecka. Każde słowo tego wiersza trafia prosto w
serce i wzrusza. Ten wiersz wywarł na mnie ogromne
wrażenie !
W samo serce trafiłaś!Szkoda,że 'takie panie' nie mają
czasu na wiersze...
bardzo wymowny w treści
Trudny do interpretacji ale przesłanie dosadne i
bolesne.
Proste słowa, ale.. Trafiłaś nimi do mnie. Cały ból
tej matki i tego dziecka.. Brak mi słów- świetnie to
opisałaś...