List od ciebie
List od ciebie
wyczekiwany tak list od ciebie
czy ucałować czy czytać nie wiem
gdy nie otwarty to serca drżenie
to tęsknotami śnione marzenia
i wspomnieniami chwil minionych już
to też nadzieja że rozłąki mróz
nie zamienił nas w kawałki lodu
och ta niepewność lęk i niepokój
skąd wziąć odwagę by tę kopertę
rozciąć jak torbiel i skrócić mękę
i jeszcze w liście twój cudny zapach
nosiłaś długo nim go wysłałaś
i ty nie wolna byłaś od cierpień
czy dać czy jednak nie dać mi siebie
czy to najczulsze słowa wyznania
czy już ostatnie o pożegnaniu
lepiej nie wiedzieć pomóż mi Boże
spalę go zniszczę jednak otworzę
Andrzej Kędzierski, Częstochowa
10.09.2013.
Komentarze (16)
ech, ta niepewność...
znam taki strach..Pięknie to opisałeś ..Pozdrawiam
serdecznie:)
Miło przeczytać ten wiersz; przywołuje znane wielu
uczucie, ale pomysł na opisanie jego jest Twój i
wykonanie ciekawe. Na końcu serce mocniej
zabiło...Pozdrawiam. :)
Nawet najczulsze listy,
nie oddadzą miłości ze wszystkim!
Pozdrawiam!
Byłam ciekawa co zrobisz z listem. Otworzysz,czy
nie.Najtrudniejsza jest niepewność. Wiersz ładny.
Pozdrawiam
Ładna refleksja, listy budzą emocje.
Pozdrawiam:)
Mam kosz listów, wszystkie otwarte :)
Bywały rozterki, bywały...
Pozdrawiam :)
bardzo ładnie opisany lęk przed otworzeniem listu,
pozdrawiamcieplutko
Ładnie o dylemacie i lęku przed otwarciem listu, w
ktorym może być niechciana treść.Pozdrawiam.
ciekawy.Pozdrawiam
Ech, te piękne papeterie i drżenie niecierpliwości
przy otwieraniu prawdziwego listu... Super
wspomnienie:))
Ja mam to samo ale jak mam otworzyć kopertę z urzędu
skarbowego i tez wtedy myślę czy oni mi, czy ja im mam
oddać , zawsze pada na mnie .
Bywają takie sytuacje... ale lepiej otworzyć, by nie
żałować. Ładnie napisany, ładnie buduje napięcie...
Podoba mi się. Rzadko pisuję listy, ale... tam jest
więcej niepewności niż w e-mailach. Pozdrawiam :)
W dobie telefonów czy internetów do rzadosci bywa
wysyłanie już listów
chyba ,ze z jakiś okazji swieta urodziny czy imieniny
a szkoda ... zawsze z niecierpliwosci dłonią otwierało
się koperty
pozdrawiam:)
Uśmiecham się do Twojego wiersza bo teraz listy
otwiera się na ogół jednym kliknięciem i jż nie
pachną. Takie w kopertach, pachnące to rzadkość -
udało mi się chociaż podtrzymać tradycję wysyłania
życzeń świątecznych .
Dużo uroku ma Twój wiersz:) Nie bym nie pomyślała, że
mężczyźni też takie katusze niepewności przechodzą.
Prawdziwy dramat:)
Pozdrawiam ciepło:)