LIST OD NADZIEI
Byłam malutka
wychudzona
i wielkie zielone oczy
też miałam...
jednak strasznie samotna
przy tym byłam
gdyż
systematycznie
mordowano moją rodzinę
lecz ja naprawdę chciałam
wiecznie z Tobą być
jednak jak wiesz
rozdzielono nas brutalnie
moi oprawcy
bez skrupułów
w sterylnych rękawiczkach
i białych fartuchach
wyrwali mnie z Twojego serca
przy pomocy
bezceremonialnych słów
i tego niedopowiedzianego
już wiem i Ty również
nigdy nie będziemy razem
lecz pamiętaj iż
naprawdę chciałam
z Tobą pozostać do końca
bo przecież taka moja rola
z wyrazami szacunku
ja niżej podpisana
Twoja Nadzieja
Komentarze (4)
rzeczywiście zakończenie jest
zaskakujące...alemile...ładnie.
no nie spodziewałam się takiego zakończenia, naprawdę
bardzo dobry wiersz:)
Ciekawie napisane :) Pozdrawiam :)
bardzo fajny wiersz