List pożegnalny
Żegnajcie kochani bejowicze !!! Może kiedyś się spotkamy I bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy do mnie pisali wczoraj i jeszcze dziś, za troskę i za to że się przejęli obcą sobie osobą...
Zraniła w życiu tyle osób
I zraniła ich na różny sposób
Nie potrafi sobie tego teraz wybaczyć
Zawsze myślała o innych
A naprawdę rzadko o samej sobie
Zawsze starała się pomagać
A nie wiedziała jak pomóc sobie
W końcu gdy znalazła dla siebie wyjście
Już była gotowa na wszystko
Napisała wiersz pożegnalny
I ludzie którzy przeczytali
Zaczęli się o nią martwić
Wzruszyli się do łez
Chcieli jej pomóc z wszystkich sił
Nie dała sobie wytłumaczyć
Jak zawsze uparcie stawiała na swoim
Ci którzy ją wspierali
W tych ciężkich chwilach
Już stracili nadzieję
Poszła do Kościoła
Poprosiła księdza o Spowiedź i Komunię
Dostała rozgrzeszenie
A spokój zawitał w jej sercu
Wszystkie znaki nieświadomie
Mówiły jej że nie ma tego robić
Nikt by się nie domyślił
Wszystko niby przypadkiem
Ale ONA je rozumiała
Pożegnała się z wszystkimi i pogodziła
Wyszła z domu i ruszyła przed siebie
Oddała wszystko co pożyczyła
I poszła w miejsce które obrała
Jako miejsce własnej śmierci
Stało się
Ostatnim jej tchnieniem życzenie było:
"Białe róże, na mój pogrzeb..."
Nie zapomne o Was nigdy :*
Komentarze (1)
Pamiętam tamte dni.