lista obecności
Bratu który jest
Gdybyś nagle zaczął czytać wiersze
czekałyby na ciebie jeszcze ciepłe słowa
a w nich wspomnienie wspólnego
dzieciństwa
spomiędzy linijek wychyliliby się
dziadkowie
z talerzem zupy każdego dnia po szkole
i kromką chleba
po ogrodzie biegałyby kolejne psy
a my jeszcze nieświadomi
już już przemijania
Siedzielibyśmy na stercie kamieni koło
płotu
Na podwórku stałby czołg z drewnianych
bali
Z prawdziwą kierownicą
W każdej chwili dookoła świata
byłyby w wierszu ścieżki
Prowadzące do lasu
motyle na gałązkach
pozujące do zdjęć
i ćmy przy cmentarnych latarniach
Mijałyby szybko pochmurne dni i noce
pomiędzy wersami
w tle sączyłaby się modlitwa
do anioła stróża
o czas przyszły kompletny
doskonale wieczny
Komentarze (5)
Piękny, ciepły wiersz....
I Ci, Których już...
Nie. Oni są. Dzięki takim wierszom :-)
I te ścieżki w wierszu... u Ciebie prowadzące do
lasu... a każdego pewnie gdzie indziej... ech...
Pozdrawiam ciepło :-)
Piękny wiersz z obrazowym przekazem :)
Podoba mi się wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
To prawda, wiersz to taka butelka w której zamykamy
list napisany przez czas. Pozdrawiam serdecznie.
Podoba mi się ten wspomnieniowy wiersz w treści i
formie. Smutne, że z czasem lista obecnosci robi się
coraz krótsza. Dobranoc:)