Listopad
Kolejny dzień szary, zimny i ponury,
ciężarem wilgoci przygnieciony z góry,
nagie w sadzie drzewa, zaorane pola,
uschnięte badyle polnego kąkola.
I cisza, nad którą miarowo deszcz
płacze,
a w piersi się dziwny lęk jakiś kołacze,
nie ujrzysz owada, ni muchy ni pszczoły,
głosu nie usłyszysz piewcy ptasiej
szkoły.
Jedynie po niebie z czarnymi skrzydłami,
płyną chmary kruków z siostrami wronami,
kracząc złowróżbnie grozę potęgują,
o nadejściu zimy strasznej prorokują.
To jedyny miesiąc, którego nie lubię,
zawsze w listopadzie spokój serca gubię…
Komentarze (17)
każdy ma inaczej.. chociaż faktycznie listopad jest
depresyjny.. mam jednak nadzieję, że zima będzie
piękna w tym roku :) miłego dnia
O tym co będzie, nikłą mamy wiedzę,
więc do listopada trzeba bez uprzedzeń!
Pozdrawiam!