LISTOPAD - owo...
Na ulicach bezbarwnie, ponuro,
wiatr tarmosi drzewa za konary,
otulam się szczelniej płaszczem
a krajobraz coraz bardziej szary.
Dni się wloką znużone, nijakie
brakuje im słońca promieni,
zniechęcony popadam w apatię
choć dopiero jest środek jesieni.
Moje ego nostalgia przygniata
smętne myśli cisną się do głowy,
nie znajduję krzepiącej energii
w sercu klimat mam listopadowy.
autor
zdzisław
Dodano: 2013-11-08 14:33:15
Ten wiersz przeczytano 1314 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Ojej a u mnie dzisiaj słoneczko grzało całkiem nie
zjesienniałe. Kurczy się dzień. Smutno u Pana. Wiersz
utrzymany w klimacie szarości i nostalgii :)
Ładnie pan oddał listopadowy klimat serca:) Podobało
się!
Nie ma co się smucić. Minie jesień, zima - wiosna
wróci.
Miłego weekendu.
To tylko przejściowy nastrój...bardzo zgrabny jesienny
wiersz. Pozdrawiam
Witaj w klubie apatycznych:-) Trzeba czekoladę zjeść
i będzie lepiej:-) Teraz taka trudna pora...
Pozdrawiam
ladny rytmiczny miarowy wiersz, a na dodatek
melancholijny...spodobal mi sie
chyba każdy ma taki nastroj listpadowy,.ale już jak
przyjdzie grudzien i zrobi się bialo ,smutek uleci i
bedziemy czekać na boże narodzenie.pozdrawiam
Ach ten listopad zdzisławie, jak go przetrwać?
Chyba najbardziej listopada nie lubię i tych mgieł,
tych szarości zdzisławie, dzisiejsza pogoda taka out,
kiedy słońce się pokaze.
Twój wiersz pełen tego listopada i tego mgielnego
nastroju.
Ale ładniejszy, niż pogoda.
Pozdrawiam:)
Więcej takich list-opadków! Pozdrawiam 'D
może i listopadowy, ale za to jaki ładny :-)