1 Listopada 2020
Ranem usiądę, pokłonię łzami
kolorem żalu ubarwię czas
spoczywa zziębnięte ciało
czeka - nie ma (dziś) mnie
na niedostępnych mogiłach
płomień serce znicz zapali
smutku szeptaną miłością
załka rozłąka, ból wzleci.
Proszę nie punktować.
Komentarze (9)
Zaduma nad chwilą kiedy się razem było
i zaduma nad zadymą -
dlaczego tak się porobiło.
Smutek i zaduma - przemijanie...
pozdrawiam:-)
Czas zadumy i refleksji nad przemijaniem, pozdrawiam
serdecznie .
Witaj
Czas na zadumę.
Też pomilczę.
I jutro i potem przez cały czas,
tak jak zwykle pomyślę.
*smutku
pomilczę...
w mutku pozdrawiam
Ciekawa konstrukcja. Zgrabne przerzutnie. Punkt się
należy. Sorry.
Właśnie początek listopada jest czasem refleksji,
tęsknoty za bliskimi, którzy przeszli do innego
świata. Pozdrawiam serdecznie z podobaniem wiersza:)