1 listopada
Chmury zasnuły i tak ciemne niebo
alejki pełne są opadłych liści.
Klony buki kasztanowce.
Pełno drzew a wszystkie samotne.
Nostalgia i smutek panuje wokół i
rozprzestrzenia się
opanowuje każdego na swej drodze.
Wychodzę.
Żal mi tych którzy musieli tam zostać.
Ludzie którzy mogą liczyć już tylko
na zapaloną lampkę
i krótką modlitwę od czasu do czasu.
A jednak będę tam wracać.
Zapalę lampkę i pomodlę się krótko od czasu
do czasu.
Potem będę żyć dalej, bawić się.
Lecz nie zapomnę
o tej marmurowej płycie
koło samotnego drzewa i pod ciemnym
niebem
z napisem "świętej pamięci"
[*] dla ciebie Pawełku
Komentarze (4)
Bardzo refleksyjnie na temat śmierci. Pozdrawiam
przypomniała mi sie piosenka "Zapal świeczkę" Dżemu..
to takie smutne, niemoc, po stracie kogos bliskiego.
ale ważne ze pamiętasz, to naprawdę sie liczy..
wiersz cudowny, bliski memu sercu. Bardzo ładnie
ułożony, lekki, a zarazem ciążący na sercu. Pięknie
widać, ze to coś bardzo osobistego.