LISTOPADOWY ZAWRÓT GŁOWY…
1.11. każdego roku...
Udamy się na cmentarze
Odwiedzić naszych bliskich
ołtarze…
Palmy, znicze, kwiaty
Grób babci, dziadka, mamy, taty…
Co niektóre pomniki
„zawalone”
Do przesady przystrojone…
„Na pokaz” to wszystko
robione
Pytam: po co? Wasze pieniądze
marnotrawione…
Jak co roku rewia mody panuje
Śmieszne rzeczy obserwuje…
Słonce świeci czy deszcz leje
Znajdzie się taka, co futro
przyodzieje…
Ludzie…trochę zadumy, refleksji,
wyciszenia
W tym pędzie istnienia…
Chyba to jest w tym dniu najważniejsze…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.