Z listu Brygidki do Świętego...
Kochany Świety Mikołaju.
Na wstępie chciałabym przeprosić za to ,że
tak często marzę o raju
tu na ziemii to jedyne co mi pozostało
co mnie nigdy nie opuszcza
tu gdzie jestem
nikt mnie na noc nie pocałuje
nikt nikt nie nakrzyczy za dwóje
nikt nie powie mi ,,kocham"
nocami do poduszki sama szlocham
Pani marysia ciagle na mnie krzyczy
że taka sierota jak ja ciagle tylko
ryczy
przejde do prosby Swięty Mikołaju
Znowu jak co roku o to samo prosze
Chciałabym Święta w gronie rodziny
spędzić
z mamusia
tatusiem
bo tu wprawdzie Świeta mamy
ale co to sa za świeta bez mamy?
zazdroszcze wszystkim tym duzym i
mniejszym
że moga Świeta z mamusia i tatusiem
spedzic.
Wiec to jedyna moja prośba Mikołaju
Święty
a moim koleżankom z pokoju przynieś rózne
wymarzone prezenty.
Mikołaj spełnił zyczenie... Następnego dnia odeszła z tego swiata i dołączyła do swoich rodziców...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.