Literki
Znów ortograficzne trucie... ;)
Zebrały się literki na ważną naradę.
Nad czym tak radziły? - długo by
opowiadać.
Dość rzec, że w klasie nie było pełnego
stanu,
trudno więc im było uniknąć bałaganu.
„Ó” zamknięte na przykład,
zamknęło się w domu,
z nikim nie chciało gadać, otworzyć
nikomu,
a Józek z braku „ó” z kreską,
na swojej kartce,
uwiecznił własne imię pisząc
„u” otwarte.
„Rz” nad rzeką były i się
zakatarzyły.
Zaraz poszły do łóżka, bo nie miały
siły.
Za to butne "ż" z kropką wciskało się
wszędzie -
pełno go było w „rządzie”, w
„urzędzie” i w
„rzędzie”.
Gosia herbatę z cukrem pisała przez
„ch”.
(samemu było smutno i jaki to smak ma?)
Wtedy „m” zapytało Gosię
mimochodem -
Czy da się jakoś zapisać herbatę z
miodem?...
Można by takie przykłady mnożyć i
mnożyć,
Lecz ten, kto to dziś czyta, chciałby
jeszcze pożyć.
O czym radziły literki? – myślę, że
wiecie –
Trzeba zrobić porządek w całym
Alfabecie!
Komentarze (21)
Ciekawa forma nauki ortografii.Mozna tym sposobem wbic
do głowy i zapamiętać pisownie.Wiersz pomysłowy,
zgrabna forma, troche dowcipna.
seria logopedycznych wierszy bardzo ciekawa i
pouczająca.ta forma w jakiej autor serwuje lekcję
ortografii jest lekkostrawna,jestem ,,za'';-)
...dórzo tfurczego chómoró połyskóie z Tfoiego
Alfabetó..............
oj naprawdę to nie tylko dla dzieci wiersz, ,
hahahah, sporo dorosłych powinno go sobie przeczytać,
ze mną włącznie. :))
Znów od rana wywołujesz uśmiech zgrabnym
przypomnieniem ortografii, by zapraszać literki na
naradę również pisząc wiersze.
Humorystycznie ujęty problem ortograficznych
wpadek:)Pomysłowo napisany utwór dla dzieci ale
myślę,że nie tylko dla nich;)