litops
/dotknij wnętrza, poprowadzić za rękę
ślepca,
mimo że ma wyostrzony wzrok/
każdego dnia wdycham rdzawe powietrze,
dotykając przyszłości
— walczę o wdech.
przyozdabiam stęchlizną milczenie,
kiedyś wyjdę z mgły, odwracając głaz.
powiesz, że to tylko
mały kamień, kamyczek.
pokryty krwią.
https://youtu.be/qM71N3TchfQ
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-04-11 09:21:59
Ten wiersz przeczytano 909 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
serdeczności:)
Mały kamień a prawdziwy głaz.Odrzuć i oddychaj pełną
piersią.Pozdrawiam serdecznie:)
Wymowna puenta!
Pozdrawiam z podobaniem :)
dziękuję kochani:)
borduś miło mi:)
Ewo, byłem, nawet myślałem :)
Podoba mi się.
wiara go uniesie.. rany się zagoją ..Bardzo ładny i
wymowny wiersz ..
b.na tak serdeczności
a ja od Ciebie Kasiula złapię jak zwykle:) o mam!
A ja wyślę jak zawsze buziaka :)
dziękuję dziewczynki:) serdeczności
Witaj Ewuniu. Dzisiaj tylko cichutko westchne. Moc
serdecznosci.
Ten kamyczek musi bardzo uwierać (do krwi)
Spokojnych świąt życzę!
Zosiu dziękuję wesołych świąt:)
Żywy kamień.
Ciekawie.
Miłego dnia, Ewo.
No i wesołych Świąt :)