@Ło patologicznie
...czyli czasownikowy wierszyk na czasie.
Kochamy się.
Chcemy mieć dzieci.
Mamy.
Przytulamy.
Pieścimy.
Krzyczymy.
Popychamy.
Szarpiemy.
Wyzywamy.
Bijemy.
Zmuszamy do pracy.
Wysyłamy na wojnę.
Gwałcimy.
Zabijamy.
...
Kochamy...?
_____________________________
1.06. - Międzynardowy Dzień Dziecka
Oprócz niego są też inne, poświęcone
dzieciom:
4.6. - Międzynardowy Dzień Dzieci, Będących
Ofiarami Agresji;
12.6. - Światowy Dzień Sprzeciwu Wobec
Pracy Dzieci;
19.11. - Międzynardowy Dzień Zapobiegania
Przemocy Wobec Dzieci;
22.2. - Międzynardowy Dzień Dzień Dzieci -
Żołnierzy
12.04. - Międzynarodowy Dzień Dzieci
Ulicy;
25.5. - Międzynardowy Dzień Dziecka
Zaginionego;
Dziekuję Ci za pomoc : )
Komentarze (30)
Dobitny wór czasowników się tu wysypał, oby niektórym
na głowy. Dobry, wstrząsający przekaz. Tylko, czy
poruszy tych, co trzeba, bo czy "tacy' czytają
wiersze... ? Aż strach pomyśleć.
Pozdrawiam
No właśnie. Posiadasz tę cholerną, poetycką ikrę,
która boli, Pani z Kółka.
Jerzyk
.
To nie my je tam wysyłamy. Ale Ci co kierują się
zasadą 'wszystkie dzieci nasze są'. Wiersz bdb :)
Dramatyczny przekaz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Chciałaś to masz. Nie dawałem zdjęcia, bo i tak na nim
nic nie widać, ale w końcu dałem takie, gdzie widać
przynajmniej jastrzębie pióra przy czapce. Jak jastrz,
to jastrz.
*podmiotu zbiorowego, oczy wiście :)
Bardzo dziękuję wszystkim za obecność i komentarze.
Pozdrawiam serdecznie. : )
Re Alinko - Tyle okazji, a mało kto wie o tych
świętach, że o świętowaniu/upamiętnieniu nie
wspomnę... A wszystkie związane z jakąś formą przemocy
wobec dzieci... Żaden (chyba) inny gatunek na Ziemi
nie posiada tylu wyrafinowanych zachowań agresywnych
wobec własnego potomstwa. A te wymienione przeze mnie
- to tylko czubek góry lodowej. :(
Homo sapiens... Ech.
Re Jastrz i Niezgodna - Dziękuję Wam za komentarze.
Przy ich okazji pragnę tylko, nieśmiało, przypomnieć
oczy wistą oczy wistość, że podmiotu lircznego - czy
to "ja", czy to tzw. zbiorczego, nie należy utożsamiać
ani z osobą autora/ki, ani z osobą czytelnika.
Cieszę się jednak, że wiersz Wami jakoś poruszył, mimo
zastosowania (dzięki zastosowaniu -?) "łopaty" i
"wora". :)
Bo tu miało zgrzytać. Łopatą. Niezgrabnie.
Bezmetaforowym, surowym mięsem czasownikowym - po
oczach.
Jeśli tak to wier-szydło odebraliście, to - bardzo
się cieszę. Bo właśnie taki był mój zamiar.
A z "wora" każdy weźmie, co uważa, że tam włożył -
jako homo sapiens.
Dziekuję za obecność i pozdrawiam.
...gwałcicielami*
...i to się nazywa wsadzić wszystkich do jednego
wora...przesłanie może i dobre...ale jak dla mnie za
wiele tu zgrzytu
...nie można wkładać w ten sam zbiór kochających
rodziców z mordercami i gwałcicieloami
Ło... Matko! Ile czasowników! Jaaaa, tej!
A tak poważnie, domyślam się, że ta "czasownikowość" i
oszczędność innych części mowy, jak najbardziej
zamierzona. I wyszło świetnie! :-) W niebanalnym
wierszu, jak przystało na tak doświadczoną Autorkę :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Prawda w Twoim wierszu aż boli.
Nie mieści mi się w głowie jak można krzywdzić
bezbronne dziecko...
Pozdrawiam jazkółeczko:)
I tak trzeba! Łopatologicznie czasami bardziej działa
;-) dobry przekaz... pozdrawiam
Swoim wierszem dobitnie przywołujesz do porządku
niektórych ???? tego świata. Nawet sama nie
wiedziałam o niektórych świętach dla dzieci. Dziękuję
jazkółeczko ;)
Prosty i dobitny przekaz, "jak kawa na ławę".
Pozdrawiam serdecznie:)