W locie do ciebie
Wzlatuję ponad marzenia świetliste,
w rozgwieżdżony firmament samotności.
Omijam meteorów deszcze szkliste,
i lecę ku gwiazdom, ku rudej miłości.
A gwiazdy diamentów blaskiem urzekają,
na niebiosach jak latarnie migoczą.
W oczy lustrzanych odbić zaglądają -
niebo pyłem z warkoczy komet złocą.
Dosiadłem Pegaza w locie na oklep,
na Olimp, do swej Rudej galopuję.
Siedzibę muz jak ten poetycki step-
sieję, koszę i w wierszach opisuję...
Komentarze (23)
Piękne:)
Tak bardzo Cię rozumiem, wiem co to znaczy kochać
ponad wszystko, ponad swoje życie. +++
Poetycko i z natchnieniem... pozdrawiam
Ladnie, wspomnienia, zawsze zostana w sercu.
Pozdrawiam.:)
Witaj,
dziękuję.
Każdy czas jest dla miłości łaskawy, ale maj ma
szczególne prawa...
I tak od wieków i tego się trzymajmy.
Miłego wieczoru z +.
Serdecznie pozdrawiam.
Pięknie piszesz o swoje miłości, ale nie śpiesz się
jeszcze na ten Olimp...
Miłego dnia życzę.
Bardzo kochałeś swoją muzę...piękny!
pozdrawiam :)
pięknie rozmarzony ...unosisz się ponad marzenia tam
gdzie serce Twoje:-)
pozdrawiam
fantastyczne rozmarzenie
ciekawy i rozmarzony
pozdrawiam :)
i bardzo mnie cieszy ze to opisujesz:) a ja czytam z
wieka przyjemnoscia:)
pozdrawiam:)
Ładnie
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
Tylko po ambrozji można tak pisać czego życzę co
wieczór+
z wyobraznia