Łódź
Po bezkresnej głębinie łódka sobie
płynie,
ta łódź co tak płynie znana jest w całej
krainie.
Wiatr fale wznosi, łódkę do góry
podnosi.
Woda przelewa się przez burtę, jakby
chciała zająć ją hurtem.
W łodzi ludzie wystraszeni i mokrzy,
o pomoc wołają, wioseł się trzymają.
Kapitan śpi, burzy się nie boi,
czy ktoś za tym stoi?
Kapitanie, nic cię to nie obchodzi,
że wody pełno w łodzi?
Czego się boicie? Może mi nie
wierzycie?
Ufnością mnie nie darzycie?
Zatrzymał wiatry, uciszył wody,
nie będą już robiły szkody.
Z łódki słychać gadanie niesłuszne.
Kim jest ten, że wiatr i morze są mu
posłuszne?
IM
Komentarze (3)
Ślicznie z wiarą
Bardzo ciekawy wiersz,dobrze się czyta i ma
przekaz,podoba mi się
Pozdrawiam
Bóg wszystko może, nawet uciszyć morze, Podoba mi się
wierszyk Pozdrawiam