loksodroma
pierwszą rzeczą
na którą natknąłem się w arktycznym
lesie
był mój grób
tabliczka na butwiejącym krzyżu
nie pozostawiała wątpliwości
zmarłem
* * *
ponad dwadzieścia lat temu
czas skręcił w bok
od północy do wschodu
chronologia kpiła z faktów
uwodząc nieszczęśników
których nie boli iluzja
od wschodu do południa
pęczniały puste godziny
ubierając kości w ścięgna
udowodniłem że istnieję
w kolejnej wersji
nie płaczemy nad zrujnowaną
rzeczywistością
na ziemi którą można dowolnie wykrzywiać
opłakujemy gruzy po marzeniach
https://www.youtube.com/watch?v=i9KMwxByaSI
Komentarze (16)
tak rezygnacja z marzeń to strata największa,
pozdrawiam
...nie raz.
Przepraszam.
Może da się z tych gruzów coś jeszcze odbudowac.
Pozdrawiam.
Niezwykły...
pozostaję w podziwie
intrygujący
Podoba mi się zakończenie. Jest bardzo mądre i
prawdziwe:)
zatrzymujesz zmuszając umysł do głębszej analizy i
wysiłku szarych komórek - szacun
pozdrawiam
Pozwolę sobie za grusz - elą:)
Psychologiczny wiersz, z muzą przechodzą dreszcze.
Trzeba przeczytać, ale nieraz...
Jean Michel Jarre ,lubię - dobry na doła.
Pozdrawiam.
Ciekawy wiersz marzenia kto do nich nie wraca i nie
oplakuje je gdy o nich wspomni ladnie napisane
pozdrawiam milo
Każdy Twój wiersz to na beju rarytas. Nie czyta się
lekko,zmusza do wysiłku, ale warto. Warto też tą
nienajkrótszą drogą.
Pozdrawiam :)
Ciekawy wiersz, zatrzymuje.
Pozdrawiam serdecznie:)
jak trafnie...gruzy po marzeniach, pozdrawiam
Asie teraz to już trzeba ortodromą do celu. Ta
retrospekcyjna loksodroma niewątpliwie ci się udała:)
To prawda,że opłakujemy gruzy po marzeniach,zwłaszcza
gdy już nie można ich spełnić,do wiersza muszę jeszcze
wrócić,przy okazji przypomniałam sobie słowo
loksodroma,bo już nie pamiętałam,iż jest to linia
krzywa na powierzchni ziemi przecinająca południki pod
tym samym kątem.Jak zawsze niebanalny wiersz.
Miłego dnia Poecie życzę:)