loreley
to pieśń o twardym głazie
o ostrej skale pośród fal
krótkowzroczność widzi
jej oślizłe zbocze
gdzie każdy płaz każdy gad
zostawia śluzowaty ślad
każda następna fala zostaje rozbita
na miliony krystalicznych łez
a ona twarda jest nieczuła
zwodzi biednych kochanków
łamie im kości miażdży głowy
a wszystko to syreni śpiew
przemykają światła latarni
następny w kolejce do zguby
żeglarz samotny nie zauważył
jej zgniłych oczu
szponów drapieżnych
więc dmijcie w trąby sygnałowe
niech nie odbija się
w odmętach czystej wody
ani w lazurowym niebie
ona twarda jest nieczuła
jest sama z bezmiarem oceanu
cierpi bo nie obmywa jej
łagodnie woda
i jest po prostu trwa
Komentarze (14)
a jednak nie jest sama ...ponieważ każda fala rozbija
się o nią i każdy gad ociera ... widać ta skała ma
duszę tylko i nie tylko ...
piękny wiersz ...
Bardzo dobry wiersz i przesłanie.
Krótkowzrocznośc niejednego zwiodła tak jak śpiew
syreni.
Pozdrawiam serdecznie Roxi.
Dziękuję komentującym za pochylenie się nad wierszem.
Inspiracją jest znana legenda i piękny wiersz
Heinricha Heinego zmodyfikowany o własne refleksje.
Dla was tłumaczenie wiersza Heinego:
Nie wiem, dlaczego tak smutno mi,
Czemu tak serce mi porze?
Czarowna pieśń zamierzchłych dni
W mej duszy zniknąć nie może.
I szumi wiatr, zapada mrok
I cicho Renu mkną fale,
I widać gór urwistych szczyt
Odbity w rzeki krysztale.
Królowa róż z gwiaździstych niw
Siedzi na górze uroczej,
Złoty jej strój z oddali lśni,
Lśni złoty zwój jej warkoczy.
Grzebieniem z gwiazd czesze swój włos
I tęskną piosnkę zawodzi.
I dziwną moc ma pieśni dźwięk,
Jak dźwięk, co z niebios pochodzi.
Rybaka pierś tej pieśni ton
Dziwną tęsknotą przejmuje,
Nie baczy już na szczerby skał,
Tylko się w górę wpatruje.
Ach! lękam się, by rzeki toń
Rybaka nie pochwyciła.
Nieraz to już wśród Renu fal
Pieśń Lorelei uczyniła.
Chyba telepatia:) w tym samym czasie komentowałyśmy
swoje wiersze:)
Ostatnia strofa wyjaśnia drugie dno wiersza:)
pozdrawiam:)
Bardzo dobry wiersz z podwójnym dnem. Czytałam o tej
legendzie. Pozdrawiam ciepło :)
Witaj :-)
Świetny wiersz.
Nawiązań w sztuce do legendarnej szemrzącej skały i
związanych z nią historii (nie tylko tych dotyczących
pani o imieniu Lorelei) było wiele. To chyba
"wdzięczny" temat.
Ale wiadomo, że w Twoim wierszu nie chodzi tylko o
przypomnienie tej legendy.
Pozdrawiam :-)
ciekawa refleksja nietuzinkowa, zatrzymuje i odkrywa
nie jedno dno...
pozdrawiam serdecznie
Po przeczytaniu, wiersz skłania czytelnika do
refleksji nad istotą życia,które pokazuje nam różne
swoje oblicza i nie koniecznie te radosne.
Pozdrawiam.
Marek
spora dawka refleksji, ale krótkowzroczni zobaczą
tylko skałę...
Mroczne klimaty w wierszu skłaniają do
przemyśleń...tuptam tuż za wolnyduch w swych
rozważaniach nad wierszem...:)
Pozdrawiam
Samotny człowiek jest jak ta skała. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem:)
Zrobilem sobie klimat do wiersza i czytalem go przy
utworze zespolu Lord of the lost- Loreley..
Doslownie odjazd...
Twarda skała może też cierpieć,
jeśli jest samotna...
Ciekawa, nietuzinkowa pieśń,
kiedyś też napisałam wiersz o kamieniu, a raczej o
marmurze pt Jak marmur, w nim było nawiązanie do
kamiennego serca...
Dobrej nocy życzę, Roxy.