los
w zdeptanych chodnikach
zadyszanych schodach
chropowaty los
przesuwa swe kroki
i grzebie w śmietnikach zblaszałych
przechodni
opuściły mnie jego oczy
wiem tylko że płaszcz ma podarty
i szarą twarz
boję się czasem
że podniesie głowę
i żalem do świata zagłuszy szczęście
więc go unikam
i nie chcę nic więcej
autor
archanielica
Dodano: 2012-03-11 12:46:46
Ten wiersz przeczytano 534 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
ooo... ciekawy, oryginalne metafory
Co ma być to będzie! Serdecznie pozdrawiam.+
Ciekawy wiersz.Los bywa różny, masz racje nie podnoś
wzroku:))
Los bywa przewrotny,czasem trudno się z nim zmierzyć
choćby wzrokiem:)Pozdrawiam
ładne metafory......podobne myśli i mnie chodziły po
głowie, pisząc dzisiejszy wiersz