Los odmienić
Toż to prawie o mnie samym
Kaczątko
Wśród innych wspólnie bawiących się
dzieci
jeden chłopczyna żabkę przypomina
Wpuszczona w portki nędzna koszulina
niekształtna główka w rudawej zamieci
Kędziorków, usta wąskie, ząbki krzywe
rysy twarzy surowe i nieurodziwe
U rówieśników nie ma powodzenia
Chciałbym uwierzyć w to że twarz
rozogniona
Dzięki czystemu płomieniowi duszy
Swój ból, swą gorycz samotnie pokona
Najtwardszy kamień przetopi i skruszy
Cóż znaczy brzydka twarz, niewypełnienie
człowieczych marzeń lub imaginacji
subtelnego wnętrza młodzieńczego gracji
Bo przecież cóż jest urody istotą
Próżne naczynie z cała swą prostotą
Wiersze które lubię
mnóstwo kropel i zamyśleń
muzyki deszczu
w pręgach światła
cienie
Zraszam ciepłym deszczem
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Pięknie i refleksyjnie :)
ale wzbudza sympatię!!
za krzemanką :)
To nie wygląd zdobi człowieka,
lecz to co sobą reprezentuje,
czy do świata potrafi uśmiechać,
radość z życia w sobie czuje...
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Fajny wiersz. Trudno nie poczuć sympatii, do tego
małego, rozmarzonego rudzielca. Miłej soboty:)