Los ze mnie zadrwił
Biegnąc przez raj wyśniony
z gałęzią oliwną w dłoni,
szczęściem tak zaślepiony
upadłem przy jabłoni...
Jadem podstępnie zatruty
z nóg ścięty jak żyta kłos.
Z harfy prawdy zagrały nuty,
bo zadrwił ze mnie los!
Wtem na drzewo spojrzałem
owoce jak malowane...,
wcześniej nie wiedziałem,
że są zakazane...
Czasem nawet od pokus wzbranianie zmienia się na wieczne z raju wygnanie.
Komentarze (8)
Wiersz zawiera ważny wartościowy i pouczający temat
zakazane drzewo
to pokusa tego świata wielka nie tylko raju
polecam katechetom na lekcje religi
ze szczegółlnym wyjaśnieniem szczegółów
na naukę nigdy nie jest za późno
Ze mnie też zadrwił dziś los, mam nadzieje,że będzie
kiedyś lepiej...
a ja tam sobie na niej usiadlam.. ;))) i czekalam
na gruszki, te nie sa zakazane.. ++ za wiersz!! :))
I w raju wiśniowym musiała wyrosnąć jabłoń, podstępny
ten los.
oszukany przez los :)))poz. dobry wiersz:)
wiersz mi sie rowniez podoba... na plusik... ;)
pozdrawiam... ;)
obraz zakazany na papier przelany zgrabnie i pomysłowo
Mi się podoba, w końcu ktoś nie zwala winy na
Ewę...:)