Lot feniksa
Ukryty w jaskini
skrzydłami otulony
drgał, zimno ścian
przenikało,
ciało pełne ran
muskularne jędrne
zwinięte w embrion,
szmer nietoperza
nagły huk
poruszył ziemię
rażący blask
uderzył po ścianach,
zadrżał uniósł głowę
powoli otwierał oczy
poruszył skrzydłami
i wzleciał
ku słońcu
autor
NiebieskaDama
Dodano: 2011-02-16 07:00:37
Ten wiersz przeczytano 629 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Wzleciał ku słońcu - i to najważniejsze, zatem z
optymizmem w jutrzejszy dzień.
Ciekawie napisany wiersz. Pozdrawiam.
Fantastyczny lot rannego Feniksa.Pomimo cierpienia
uniosl sie w gore!!!Swietny wwiersz.
wzleć i poczuj....niech spełnią się pela marzenia.
Podoba mi się ten lot ku słońcu :)
Z tym słońcem nie mam pewności skoro mowa o nietoperzu
ukrytym w jaskini. Chyba, że to Anioł z zimna drżał.
Mimo wielu ran poderwał się do lotu .
ładny...powstał feniks....pozdrawiam ciepło
Ciekawa poetycka wizja! Pozdrawiam!
feniks powstaje z popiołów...
Chociaż ciało pełne ran to wzleciał, a więc
optymistycznie.pozdrawiam!