Lot w przestworzach
Sonet tercynowy
Latawcem dziś jesteś i z wiatrem się
wznosisz,
z odwagą w swym sercu, lecisz w swoją
drogę,
jak pięknie, wysoko prąd lotnię unosi,
przecież sama chciałaś, spójrz na tamtą
chmurę,
zobaczysz z oddali ziemi pejzaż błogi,
spróbuj salta w locie, zrób jakąś
figurę,
boisz się, to widzę, strach ci serce
dusi,
będziesz lecieć z wiatrem, w Rospudy
dolinę,
poczuj błękit nieba, przecież możesz
wszystko,
wyzwól wolność, żywioł, zostań jeszcze
chwilę,
wylądujesz dalej, z prawej piękne
rżysko,
z wiatrem w szybkim pędzie,
płyniesz tak cudownie,
w powietrzu jest błogo, widzę jak
szybujesz,
chyba chcesz już wrócić, powietrza nie
czujesz..
Komentarze (41)
Takie też są Arku, ale to nie Twoje wiersze :)
pisałeś ostatnio w swoim komentarzu o wierszach, które
mają po 100 głosów, a są nic nie warte.
pomyślałem, że to chyba również
o mnie.
czy mógłbyś odnieść się? (mam dzisiaj wiersz)
Danuusia, można latać we dwoje, do tego jest większa
lotnia, ale z seksem w powietrzu jest krucho :(
Witaj. Chociaz ten sonet pachnie przygoda w
przestworzach, ja po swojemu dostrzegam tez nutke
erotyczna... bo czyz nie mozna sie w takim uniesieniu
unoscic we dwoje:) jasne ze mozna:))) Podoba mi sie
tak od strony rozmarzenia jak i uniesienia. Moc
serdecznosci.
Skończyłem włąśnie dzisiejszy sonet Marota, dam go po
północy :)
Arku, tak się go pisze, podobny zapis występuje w
sonetach amerykańskich :)
Remi, nie jestem ekspertem sonetowym. wiem, jaki jest
klasyczny i szekspirowski. czy ten rodzaj pisze się
bez oddzielania wersów?
A jednak Was nie opuszczę, odwołano wyjazd :)
Uciekam z netu na jeden dzień, wpadnę do Was jutro,
miłego popołudnia i upojnej nocy Wam życzę, upojnej, a
nie upitej !!!
Dzięki Celinko, staram się jak mogę :*)
Remi, oj klimatycznie, lirycznie i energetycznie u
Ciebie. Pięknie!
Posiadłeś do perfekcji sztukę malowania sonetu
niezależnie od jego formy. Pozdrawiam ciepło i dzięki
za odwiedziny:-)
Ewunia, jeszce oprócza amerykańskiego sonetu, został
mi sonet Marota :)
Fata to jest cudowne przeżycie :) Czujeszcz porywy
wiatru każdym mięśniem :) Wróciłem wcześniej z
grzybów, bo na tablicy ogłoszeń przy leśniczówce była
kartka z pieczątką Leśnictwa:"Grzybów brak, następna
dostawa we wtorek"
Dziękuję Amorku, jak zawsze jesteś bardzo miły :)
Witaj. Choć sama nie latam, bo się boję, to na co
dzień widzę nad głową kolorowe parasole paralotniarzy
:) Moi sąsiedzi prowadzą szkołę paralotniową :) Czasem
im zazdroszczę przeżyć, Tobie również. Ja sama
widziałam świat z góry tylko z samolotu i szybowca,
też jest pięknie :)
Na rodzajach sonetów się nie znam, a wiersz mi się
podoba :)
Pozdrawiam :)