Love Parade
Dedykuję... - Wielkim.
Zapytano Pana Zdzicha,
- czy mu marznie zimą kicha?
Na to Zdzicho zaskoczony,
odparł trochę zawstydzony.
Proszę Państwa i gawiedzi,
że jak się na kiszce siedzi,
to nie czuje mrozu kicha,
taka jest odpowiedź Zdzicha.
Ale tego było mało,
tak więc Zdzicha obleciało,
że wykręca się tu sianem,
po północy - więc nad ranem.
Powiedz Zdzichu, powiedz wreszcie,
czemu trzymasz ją w areszcie?
przecież prawa swoje ma,
wypuść kichę swą - raz dwa.
Zdzicho twardo oponował,
kichę swoją w gaciach schował
i naprędce sklecił słowa,
że go trochę boli głowa
i że kichy nie wypuści,
w żadnym razie, wręcz - ajuści.
Tego było już za wiele,
w gaciach znalazł kiszce celę?
Kicha przecież jest światowa,
czekoladka odlotowa,
niech się Zdzicho więc nie szarpie
i wypuści ją na skarpie.
Zdzichu! Plakat zaraz klej!
Kichę sprzedam! Taką - hej!
Niechaj kicha pójdzie w świat,
póki jeszcze nie jest grat.
Zdzicho całkiem skołowany,
przywarł twarzą wnet do ściany.
Odrzekł - jakem kichobójca,
puszczę zaraz ją - do Grójca.
Niech tam, w Grójcu się telepie,
niech tam kichę, ktoś - przetrzepie,
bo jak puszczę ją na BEJ-u
mój szanowny dobrodzieju,
z kichy się ostaną strzępy
- taki już nie jestem tępy.
Tak to się rozwodził Zdzicho,
po czym - zamilkł - był już cicho.
Morał z tego jest czytelny
i w wymowie swej bezczelny.
Jeśliś marny kichobójca
ślij swą kichę - aż - do Grójca.
Z OSTATNIEJ CHWILI (16:20)
Na nic ekspedycja cała,
wyszła z tego wielka chała.
Kicha podczas pierwszej próby
- trzasła - chyląc się do zguby.
Ślę ukłony tu dla Zdzicha,
co by znów nie wyszła kicha.
Sprawa robi się medialna,
zwykła kicha - zaś centralna.
Ale nie lej bracie łez,
przecież w maju kwitnie bez.
Prawda w kiszce jest ukryta,
wyjdzie na jaw - gdy się czyta...
excudit
lonsdaleit
bomi - jest mi niezwykle przyjemnie,
gdy słyszę, że moje pisanie jest czytane
starannie i z uwagą. Smuci autora, gdy
widzi, jak jego dzieci rozbijają głowy
o mur niezrozumienia.
Jesteś mądrą kobietą - bomi.
13:12 Sobota, 29 stycznia 2011 - popołudnie ;)
Komentarze (14)
Niby kicha, ale bynajmniej nie licha :)..Grójec w oko
:)..bomi celnie strzeliła.."A juści" osobno..Lekkość
pisania i wena zawsze blisko..To wszystko :).. M.
w kichomanii siedzi skryta,
o niej kazdy cos przeczyta.,
ze wyroznia sie dlugoscia
i kolorem czekolady...
Schowaj kiche do szuflady!
Po co klotnie, po co zwady?
Prawda w kiszce jest ukryta,
diabli z prawda - tu nikomu
niepotrzebna. Wiec z kopyta:
idz juz sobie, idz do domu.
ale tu kupa słów:-).fajnie się czytało:-)pozdrawiam
Fajniuchne, pogadam jutro o tym z Zezowatą Stefką, ona
lubi takie kawałki hi hi hi:))))) ale kicha.....
nawet kot ze śmichu prycha! A Stefka gada, że Ty masz
letkie pióro:)) że niby, że co? bo nie kumam,
że nie trza mocno go trzymać? Głupiam:) Ale jutro w
maglu bedzie sie działo:)))))) Oj bedzie:) Ty zawsze
coś namiszasz....
Dedykcja nie dla mnie,jestem raczej Niewielka,ale
wiersz super.!!!!
Świetnie i z humorem! Pozdrawiam!
Acha - mityczny peel Zdzicho siedzi w celi. Za co? No,
chyba nie za pisanie, to przecież nie Białoruś.
Nawiasem mówiąc - czasami sam mam takie uczucie, że
zaraz mnie zamkną... Do rzeczy. Szare ściany, podwójne
kraty - raz cienka siatka, później kraty, znowu cienka
siatka. Szara lamperia, stół i taborety przyśrubowane
do podłogi. No a Zdzicha gniecie. Wysiłkiem woli
zapanował nad kichą i w te pędy - po zwolnieniu
oczywiście - wsiadł do kolejki miejskiej do Grójca,
Żegnając w myśli czule (przytulne) miejsce
odosobnienia. Kicha wraz z Zdzichem do Grójca dotarła
i stąd ta satyra.
Zapomniałem dodać w stylu autora:
Sobota, mgła się już rozwiała, jest ciemno. Piję kawę.
Po wypiciu pozdrawiam serdecznie autora.
Drogi ulubiony autorze ,dziękuję za wspaniały wiersz
.Mam nadzieję ,że co niektórzy zrozumieją satyrę ,
Przez tych "wspaniałych połetów i biegłych poprawców"
mamy Bej jaki mamy a admin nawet nie zauważa że nie
można wejśc na wczorajsze wiersze.Pozdrawiam
serdecznie :))
'popołudnie', ale 'po południu' :) tak, w satyrze
jesteś niezrównany, potrafisz przemycić rzeczy, o
których nam się nie śniło, trzeba czytać parę razy! z
Twojej bejowianki-riposty na Przetacznika, wynika, że
warto przy krytykowaniu słabszych pomyśleć o ich
uczuciach - jesteśmy wrażliwcami i atakowanie słowne
"ty grafomanie... itp." zabija wszelką chęć tworzenia,
a powinniśmy się wspierać i przekazywać sobie wiedzę
(każdy umie coś innego, jest w czymś innym dobry); też
nie lubię takich megalomańskich krytykantów, którzy
zamiast pomóc - zniechęcają
hahahahahahahha SUPER !!!!
A w Grójcu co? Na kilogramy kichy mamy i bez
kolejki, i bez kartek, kichy z kapustą zasmażaną
tak sobie nad ranem ...i piwko, i piwko.
O "kisze" też coś piszę. ;)
ależ kicha ;-)..... tego Zdzicha :-) u Ciebie to
zawsze coś fajnego się przeczyta, nawet jeśli to jest
kicha ;-)
jak nie lubię długich kich....tak tą przeczytałem w
mig.....teraz bardzo się uśmicham......no bo to
rytmiczna kicha,