„ŁOWIECKA LIRYKA”
Jest pani jak sarenka
oczy i smukłość nóg,
gdybym spotkał w lesie
to ustrzelić bym mógł.
Wzrokiem, gdyż inna broń
uszkodzić coś by mogła,
a w pani tyle piękna,
że psuć jest niepodobna.
Jeżeli pani kiedyś
do lasu się wybierze,
niech się nie niepokoi
jeśli mnie tam dostrzeże.
Na Huberta przysięgam
nie dotknę pani ciała,
z jednym tylko wyjątkiem
gdy będziesz tego chciała.
autor
zdzisław
Dodano: 2013-11-15 09:23:59
Ten wiersz przeczytano 719 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
lekko i na wesoło
darz bór - pozdrawiam
Zgrabnie i z humorem.Pozdrawiam.
o widzę,ze dobry myśliwy z Ciebie !!! fajny wiersz
!!!1
Uwielbiam w Tobie zdzisławie miłość do kobiet.
Twoje 'oczko' co wszystko zauważy, każdy walor
kobiecy.
Pozdrawiam:)
Hehe!!Myśliwy -dzentelmen:))Fajny:)Pozdrawiam:)
takie podejście do /zwierzyny łownej/ popieram:))