łóżko
Noc była krótka,
Wypchnął mnie z łóżka.
Kołdrę mi wyrwał
I gołą zostawił.
Zawinął się w kołdrę
Całą cały,
Nie widać było
Ni oczu ni twarzy.
Zasnął głęboko
I chrapał w oddali,
A ja zostałam w nocy
Bez kołdry i łóżka.
Rano dostał nauczkę,
Gdy się wiercił
Wyrwałam kołdrę i
Wepchnęłam w dziurę za łóżkiem.
Spotkał się blisko
Z kaloryfera ramą,
Aż westchnął cichutko
Z bólu o mamo…!!!
Komentarze (3)
Oj, bolało... to spotkanie z kaloryferem.
Takie zabawne historie zdarzają się w nocy, tylko nie
wszystkim jest wtedy do śmiechu ;)..
usmiechnęłam się...i skąd ja to znam....super
fraszka...pozdrawiam