Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

lubię biel. mogę wtedy...

w poczekalni kolejni kelnerzy
polewają szydercze uśmiechy
ze zdobionej karafki

obnażają nienaganne garnitury
a jednak w uzębieniu
wciąż doszukuje się krzywizn

ktoś
podskakuje i podwiesza się
na haku

ja ze zdziwieniem małej dziewczynki
klaszczę
zachwycona [po chwili]

nie
to wcale nieprawda
że dokonałam samogwałtu złamanym paznokciem
przecież wbił się w wargę
przy obgryzaniu

a oczy napłynęły

zbyt wysokie ciśnienie
[szczęśliwie nie podrapałam podniebienia]


zapomnisz o mnie
naturalnie szybko
tylko cyfrówką wychwycę
histeryczny błysk

przy pożegnaniu zakochasz się
w głosie mojego sumienia

akropol zanuci znacząco
melodię o umieraniu
a tłum gapiów żałośnie zatańczy
tylko moje
za(k)łamanie

autor

smykusmyk

Dodano: 2005-05-12 00:14:41
Ten wiersz przeczytano 384 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Biały Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »