Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Luc i Fer

Ciemna materia zbiera się nad mą steraną duszą
nie pomogą jej anioły, ni demony, które kuszą
przybierając ludzką postać, namiętnie szepcząc w ucho.

Słyszę bicie własnego serca chyba gdzieś w oddali
i nie w piersi, lecz wyrwane czyjaś dłoń je dzierży
zacina się jakby tryby miało, było z zimnej stali
rdzą się mieni... Cicho by i ciebie nie zwietrzył.

Czy to koniec jest? Chciałbym by to była prawda
czy początkiem nieśmiertelności można to nazwać?
Nieśmiertelnością jestem, tworzę nieśmiertelność
pytanie pozostaje jedno, czym ja? Anioł czy Demon???

Odpowiem:

Lubię wczesnym rankiem słuchać śpiewu ptaków
Ukołyszą ponownie do snu nawet duszę pełną braków.
Czasem się bawić, to prawdziwa władza godna bogów
I dla mnie czas się zatrzymał, nie kopcie grobu.
Fatalnie,bo we śnie to On odebrał mi prawo głosu.
1881 poczuj,
Emocjami przesiąknięty stoję wtedy w bezruchu.
Raz na jakiś czas przypomina mi o swoim uczuciu.

autor

D.B. COOPER

Dodano: 2015-10-11 18:03:13
Ten wiersz przeczytano 995 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Rymowany Klimat Zimny Tematyka O brzydocie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »