Lucki pan
Z racji oszczędności czasu, krótka forma do śmichu. :)
Lucia z Budy lubiła na smyczy
eleganckiej (na znak niewolnicy)
udawać, że nic nie wie,
że taką dał też Ewie
władca, który ją w branki zaliczył.
autor
grusz-ela
Dodano: 2018-03-20 19:45:11
Ten wiersz przeczytano 1769 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
Dziekuję, jlewan :) Miłego :)
tytuł świetnie scala
A mi się bardzo podoba.
Miłego wieczoru.
Ossa, cóż, podobac się nie musi :)
Pozdro :)
Hmmm, bardziej siermiężnie tu jest, niż frywolnie.
Akcja zawiązuje się w 3 wersie (nie w 2) i zamiast
kulminację wątku dramatycznego osadzić w 3 i 4 wersie,
znajduje się w 5. Kluczowe słowa nie występują w
pozycjach rymowych. Brak mi trochę zaskoczenia i
nonsensu, które dla efektu humorystyki dobrego
limeryku są mz nieodzowne. Pozdrawiam. :)
Dzięki, Stello :)
Pozdrawiam
Fajnie.
Pozdrawiam:)
MN, dzięki bardzo. :)
Pozdrawiam :)
Jastrz -
Jedna w Budzie odetchnie: - Nareszcie!
Koniec z takim "rozkosznym" aresztem!
Druga się ucieszy z tego,
że pan dla niej (póki biega)
na łańcuchu przy nodze po Peszcie.
:))
Jaki ludzki pan, dał taka piękną smycz, a mógł ją
wodzić na sznurku... fajny limeryk
kiedy dobry pies
przy nodze równo idzie
tak nie jedna kobieta
lubi być na smyczy w:):):)
W końcu Lucia zjawiła się w Peszcie
I poznała tę Ewę nareszcie.
Teraz razem figlują,
A pan krótko to ujął:
"Że przywiąże smycz kogoś - nie wierzcie!"
anno, niech ma co lubi :)
jeśli harem jej odpowiada..?
Pozdrawiam, Marku, z uśmiechem :)