Lucki pan
Z racji oszczędności czasu, krótka forma do śmichu. :)
Lucia z Budy lubiła na smyczy
eleganckiej (na znak niewolnicy)
udawać, że nic nie wie,
że taką dał też Ewie
władca, który ją w branki zaliczył.
autor
grusz-ela
Dodano: 2018-03-20 19:45:11
Ten wiersz przeczytano 1768 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
Mily, ciekawe ile tych numerków.... :-)
zmegi, dzięki i pozdro! :)
Wybrał brankę* numer trzy ;)
Super limeryk!
Pozdrawiam Eluś :)
Supcio:)pozdrawiam cieplutko:)
Pozdrawiam, Małgosiu. Miłego popołudnia :)
Pan może był lucki, ale trochę nieludzki :) Świetny
limeryk.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziekuję Wam za uśmiechnięte komentarze pod tym
krotochwilnym limerykiem. :)
Alinka, nikt nie wkurzył autorki -
często pisze limeryczne utworki :)))
Fajnisty limeryk, pozdrawiam :)
Świetne. "Do śmichu", ale na ostro. Tak też lubię.
Pozdrawiam.
Ktoś wkurzył Autorkę nad miarę? :)
Elu, za tę pamieć jeszcze przed wyjściem bardzo
dziękuję.
Już pojutrze piątek.
Niech zdrowieją chore serca.
:)) Gość, który rozdaje smycze,
to nie pan jest tylko hycel.
Dzięki za okazję do refleksji i uśmiechu. Miłego
dnia:)
Lucia z Budy i Ewa z Raju...
która z nich pierwsza się rozgniewa,
bo nie da się długo na smyczy chodzić,
mimo bogactwa po "łajnie" chodzić...
pozdrawiam serdecznie
Dziekuje, Niezgodna - z uśmiechem :)
...fajne i na wesoło:))
Dziękuję, Marcepani :)
Pozdrawiam