Lucky (III)
Możliwe, że tej wiosny nie przylecą ptaki,
w pustych
gniazdach zamieszka depresja kotów. Kto
wie, gdyby
nie ten pierwszy, który spłonął
wstydliwie,
grałbyś dzisiaj inne skrzypce, z
prostych
nut, nie wydrapywanych na ścianie, nocą
zimną jak beton. Maj nie wróży
niczego dobrego, poza oczekiwaniem
w próżni. Jeżeli się obudzić
to za cztery tysiące lat.
autor
Trepifajksel
Dodano: 2017-12-26 20:37:30
Ten wiersz przeczytano 435 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Ale spłonął. Widocznie tak miało być. Kolejny dobry.
Bardzo.
Świetna odsłona, czekam na ewentualne kolejne :)
Fantastyczny wiersz. Jestem pod wrażeniem :)