ludzie
przychodzili różnorodni nie zawsze
pogodni
z minami sowimi myślami swoimi gościli
bywali gadali słuchali
jakim byłem wtedy a teraz
co to jest
jak miło mi było tak w tłoku
natłoku kontaktów spotkań milczenia czasem
razem i zawsze w grupie
gdzie oni są dzisiaj
kim są jak żyją
teraz
nie ma już ich tylu
nowi się schodzą i są
znowu są obok
nie wiedzieć czemu
żal tych chwil
nie ma nie
nic odeszło też
jest to jak gra
może wróci melodia ta
jakaś nowa typowa
aura
zostawiłem ślad dałem sygnał im
kogo spotkanego znam
jakich nowych chwil mi brak
co było nie tak wtedy gdy szumu gwar
rozpierzchło się gdzieś w świat
moje szalone rozkołysane plany
rozpad rozpaczy raz na sto lat
może znowu da znak
zobacz kogoś niesie życie znowu
może teraz
ale jak
ja
nie wiem czy to nie tak że dość i koniec
bez wahania stop
nic nie ma już
jestem wtedy gdy zostaję
sam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.