Ludzie lalki
Krychnowice 19.06.2019
Stukot kul pisk opon
wózków w korytarzach
To pochód ludzi lalek
Z grymasem na twarzach
Mijają się jak roboty
Nadpsute jęczące
W rękach trzymają różańce
Roboty modlące
A za nimi słabym krokiem
Wędruje nadzieja
Jest jej pełno Za nadzieję
Śmierć też się przebiera
Nocą przychodzi
Pod łóżko się chowa
Czeka aż mechanizm stanie
By go zezłomować
Smutek trwoga wielu oczu
Żal się w sercach zbiera
Idzie pani z mopem w rękach
Łzy z podłogi ściera
Nie stukają wózki
Już nie skrzypią koła
Idę
Dokąd idziesz ?
Bóg mnie wreszcie woła
Komentarze (24)
Smutna kolej życia. Ech...
Pozdrawiam Tomaszu
Dobry wiersz:)
Bardzo przygnębiający obraz schyłku życia w domu
starców namalowałeś Tomaszu. Mam wrażenie, że wiersz
jest nieco ironiczny.
Pozdrawiam. :)
smutny ten korowód
ludzie jak lalki czekający na śmierć jak te lalki na
złomowanie:(
Obrazowy ten korowód podążających do zezłomowania.
Wszyscy w nim idziemy.
Przeczytało mi się bez "i czeka" w trzynastym wersie,
ale to nie mój tekst. Miłego dnia:)
smutny korowód
Przypomnienie sobie o Bogu na stare lata może nie
wystarczyć, żeby skierował do nieba...
Pozdrawiam :)
Smutne ale jakże prawdziwe.
Napatrzyłam się na takie cierpienie.
Śmierć jest wtedy chyba jedynym wybawieniem. Miejmy
nadzieję, że kiedy zawoła Bóg,nie czują bólu, idą boso
chociaż nie mają już nóg...
Wzruszyłam się bardzo.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny wiersz. Szkoda tylko,że te nasze życie tak
marnie się kończy. Człowiek stary niepotrzebny, jak
sprzęt, lub szmata. Pozdrawiam serdecznie.