Ludzie z marmuru...
Ludzie z marmuru
Tacy bladzi i tacy zimni
Nie słyszą słowa żywego
Nie kierują wzroku na wschód słoca
Nadzieja umiera
Bunt w młodych żyłach ostygł
Nadzieja umiera
Już nie ma Kanrada, który wstrzyna bunt z
Bogiem lub mimo Boga
Nadzieja umiera
I już ironiczny Kordian się poddał
Ideały padły
Nadzieja umarła
Łapać za nóż na bliźniego bo to kryty wróg
- kto pierwszy
Mówiło się, że wtedy było źle, a jak będzie
się mówić potem?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.