Ludzie w Przyrodzie
Spotykam Kobietę.
Jak Wenus na niebie.
Podświadomie chcę seksu.
Dostaję dużo więcej.
Obdarowuje mnie uśmiechem
i uczy szacunku do
Wszechrzeczy.
Dobrego humoru.
I idealnego gustu.
Spotykam Mężczyznę.
Jak Marsa spadającego.
Całkiem świadomie chcę
by poczęstował mnie używkami.
Dostaję dużo więcej.
Daje mi dobrą radę.
Siłę i spokój.
Wskazuje drogę
do odnalezienia siebie.
Spotyka mnie dziecko.
Wtedy najwięcej.
Najbliżej jestem
nieskończoności.
Natrafiam na zwierzę.
Uczę się odpowiedzialności.
Przytulam je.
Jestem wszystkim i niczym.
Jest doskonale.
A gwiazdy świecą na Niebie.
Planety obracają się wokół swych
słońc.
Życie jest piękne.
Historia uczy najwięcej.
Żołnierze Fortuny przemijają.
Imperia upadają.
Coś w Nas tylko zostaje
i przechodzi przemiany.
Na drugą stronę ulicy
po Śmierci, której
nie boję się wcale.
Tylko chcę jeszcze by krew
tętniła we mnie
jeszcze raz. Jestem gorący.
Nigdy śpiący nie jestem.
Weź Miłość do swego serca.
Starczy dla każdego z poszukiwaczy
Poezji na stronie niepoetyckiej.
Komentarze (9)
Święte słowa bardzo mądre przemyślenia.
Święte słowa bardzo mądre przemyślenia.
Ucz się człowieku, ucz,
nauka do potęgi klucz...
Bardzo fajny, ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
Miłego wieczoru :)
Piszesz specyficzne teksty, które dobrze się czyta i
często także refleksyjnie.
Pozdrowienia.
Wspaniale i optysmistycznie.
Świetny wiersz. Brawa za całość!
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobrze mi się ten wiersz czytało.
Ciekawie, gustownie, oryginalnie. Jak juror - powiem:
jestem na tak! - podobasie:)
Doceniłaś zwierzaki przekreśliłaś ludzi,
czyżby siła rozumu, z którym on się gubi.
Pozdrawiam Wiwern, robi wrażenie, wrócę do niego.
Jak z jakiejś dawnej orientalnej księgi. Dość
dziwaczne, ale smaczne.