Lupi in vestimentis ovium
Wyznawcy nieistotnych rzeczy,
kiedy klękacie do modlitwy.
Próbująć czynom swym zaprzeczyć.
By znaleźć swą nadzieję nieba.
Ale wam nieba nie potrzeba.
Bo jego nie da się wyliczyć.
Pragnieniem rzeczy mniej istotnych
niż kromka powszedniego chleba.
Tak łatwo odpuszczacie winy.
Ale nie cudze, tylko swoje.
Bo winnym zawsze jest kto inny.
Sumienia wyrzut wam nic nie da.
Duszy nie dręczą niepokoje.
Historia przyzna racje silnym.
Choćby to były zwykłe szuje,
fałszywe i podstepne gnoje.
Nie zwiedzie was na pokuszenie.
Już nie próbuje, bo nie musi.
Modlicie o to się codziennie.
Jakbyście byli chromi, głusi.
Nikt was nie zbawi ode złego.
Przecież do niego sami lgniecie.
Znowu ockniecie się zbyt późno.
I nazbyt szybko odejdziecie.
Traktuj życie wieczne tak, jabyś miał umrzeć jutro, a życie doczesne, jakbyś miał żyć wiecznie. -Mahomet
Komentarze (1)
Kolejne mądre przesłanie. Przeczytałam z
przyjemnością. Po przeczytaniu...zaduma. Pozdrawiam.