Lustra
Na szkle czerwienią odciśnięte
jak ślad miłości niespełnionej
pocałunki jak motyle skrzydła
Pełne trzepotu rzęs dziewczęcych
nie chcą się starzeć nigdy więcej
O starych zakurzonych ramach
piórka miotełek w starczej dłoni
zmarszczki z twarzy chcą odgonić
Kirem okryte nie oddają
łez twarzy w dłoniach zamazanej
oddech w rozpaczy nie przepali
tafli zziębniętej z bólu białej
Trwają gdy życie wciąż trwa dalej
autor
sosna
Dodano: 2007-12-21 11:38:42
Ten wiersz przeczytano 831 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
pocałunki jak motyle są mi choć dane na chwile? Czy to
Ty mi je obiecasz, gdy pokocham? Szczerze czekam.
Zamknij oczy... we wspomnieniach nie ma tego co w tym
wierszu... zamknij oczy i oddaj się marzeniom... A
potem? Spełnij je...
Ciekawy wiersz i głęboki...refleksyjny
...nie chcą się starzeć.. a jednak się starzeją,
ale tak juz jest i tego my nie zmienimy, trzeba
spokojnie z tymsie pogodzić.
Przemijanie, nostalgia za minionymi latami, żal
niewykorzystanych szans. Może ktoś inaczej twój wiersz
zrozumieć. Pozdrawiam
Czas jest nieubłaganym rzeźbiarzem naszego ciała, a
lustro bezdusznie oddaje jego dzieło.
Świetny wiesz. Gratulacje za pomysłowość
Rzeczywiście bardzo dobry wiersz. Pełen smutku i
refleksji. Bardzo ładnie dobrane słowa.
Wiersz świetnie napisany... pięknie dobierasz
słowa.... Pozdrawiam.
świetny...lustro powinno najlepiej nas znać,jest
świadkiem całego naszego życia...ale to świadek
beznamiętny...
Wiersz przesiakniety smutkiem, melancholia i zalem.
Byc moze rozumiem, zyczac mimo wszystko spokojnych dni
swiatecznych.