Lustro
"Znów coś zepsułaś i Cię nie cierpię "
rzecze matka bardzo zezłoszczona
lustro stłuczone, leży w kawałkach
łzy płyną z oczu małej dziewczynki
Drzwi odsunięte, to wchodzi ojciec
"Coś Ty zrobiła, tyle pieniędzy"
cały zsępiony, to klnie, to sie dąsa
nie zauważa, gdy znika córeczka
Zbiega po schodach, płaczem zanosi
nawet nie widzi, że dawno w lesie
pośród jaśminów, mchów i sosen
tam na polanie echo pieśń niesie
To kot czarny, znany z dobroci
pocieszą małą, to łzy ociera
smutny, że wśród ludzi lustro
ważniejsze
więc je naprawia, dziewczynkę zabiera
Matka z ojcem rzeczą się cieszą
na powrót lustra będzie gościna
od zniknięcia córki minął już miesiąc
i mija drugi, nikt jej nie szuka
Komentarze (20)
Ten wiersz ,to prawie scenariusz filmu.Tekst jakby z
życia wzięty,
bardzo mądry i ujmujący.Pozdrawiam.
Smutna rzeczywistość, niestety dla wielu osób rzeczy
są ważniejsze niż bliscy.
Pozdrawiam.
niestety są na swiecie i tacy "rodzice" pozdrawiam
...biedna dziecina...ciężki temat...wiersz zmusza do
refleksji, pozdrawiam
Smutny wiersz. Wydaje się, że dzieci dla rodziców są
najważniejsze, lecz wyjątków jest coraz więcej...
Pozdrawiam.
Bardzo smutny wiersz, ale często zdarza się to w
różnych rodzinach.
Rzeczy materialne są ważniejsze niż uczucie do
dziecka.
Podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie.
smutny i tragiczny los dziecka ...rzeczy mają większą
wartość....taki dziś jest świat ....ładny wiersz -
pozdrawiam:-)
życiowe krzywe zwierciadło
Pozdrawiam serdecznie
Sporo wiem o rożnych sytuacjach rodzinnych - nie jest
to obraz optymistyczny. Dobry wiersz pozdrawiam
Cieszę się,że mogłam odrobinkę pomóc:)
Lucyno, bardzo dziękuję, za tą uwagę, poprawiłem ;)
wiersz smutny, niestety takie jest życie, pozdrawiam
komentujących i dziękuję :)
Smutny, ale prawdziwy.
Pozdrawiam :)
może to i dobrze.... Jakby ją znaleźli znów by
dokuczali.... Samo życie
P.S. Drugi wers czytam tak:
"rzecze matka bardzo zezłoszczona"/ wtedy tez masz
równa ilość sylab:10/
Miłego dnia:)
Witaj, Pawle:)
Smutną bajkę napisałeś.
Ukazałeś smutny i tragiczny los dziecka, ale i
pazerność pseudo- rodziców, których potępiamy!
Poruszyłeś czułe nici emocji wrażliwego czytelnika.
Pozdrawiam serdecznie:)