Lustro...
nie chcę patrzeć w swe odbicie
brzdęk szkła
po tym
cisza
cichy
delikatny szloch odbicia
kawałki szkła
a w nich odbicie
zapuchniętych,
zmęczonych
oczu...
wiedząc że Ty już nie będziesz podziwiać rysów mojej twarzy...
autor
olennnkaaa
Dodano: 2006-05-15 06:54:03
Ten wiersz przeczytano 389 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.