Lustrzane odbicie... Wiersz...
Nie wiedziała co z soba zrobić...
Zamkneła się w swoim pokoju...
Potrzebowała ciszy..
Oraz świętego spokoju...
Wciąż nie pojmuje tego całego świata...
Choć bardzo by chciała zrozumieć coś...
Jest już zmęczona i wykończona...
Ucieka wciąż przed złem lecz i tak ją
dogania..
Lecz ma jedno szczęście to bliska
osoba..
Która przytuli, pocałuje i ręke poda..
Lecz reszta jej życia...
To złe przeznaczenie...
Los nie dał jej spokojnego dzieciństwa ani
prawdziwej rodziny...
W lustrze przyglądam jej się czasami...
Lecz znam ją jedynie z widzenia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.