A w lustrze pada deszcz...
A dzis moje imieniny:)
Mowilam Ci
ze jestem ptakiem
Ze nie ogarniesz mnie
nawet gdybys bardzo chcial
Mowili Ci
ze jestem nikim
Ze ufajac mi
spisujesz sie na straty
Mowiles mi
ze jestem idealem
Uwierzylam
a jednym slowem sprawiles
ze jestem, kim bylam.
Mowilismy sobie
ze co zle-za nami
Ze dawna Izabela odeszla
Wiec czemu pokazujesz mi
to stare lustro?
W nim
dawna ja.
Kiedys bylam zimna Izabela... Dla Ciebie bylam kochana Zunia... A dzis znow jestem dawnym Zerem. Nie chcialam, zebys byl jak inni....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.