Lutowa codzienność
Rankiem słonko zaświeciło
świeże białe płatki lecą
tańczą taniec nowoczesny
oczy nasze cieszą.
Na dachu i nad drzwiami
przezroczyste sople zwisają
niczym długie girlandy
pięknie dom ozdabiają.
A ja z miotłą też tańczę
odśnieżam od prawa do lewa
a wiatr wesoły niecnota
nowy biały puch nawiewa.
A bałwan co wczoraj ulepiony
stracił swój nos czerwony
miotła do góry nogami stoi
dowcipniś jakiś z bałwanem
wesoło się zabawił.
autor
Halina Kowalska
Dodano: 2021-02-11 10:07:16
Ten wiersz przeczytano 678 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Mówisz bałwan przewrócił bałwana. Ja też miałem
podobne przypadki przed swoim domem i też się
naodśnieżałem. Ale przynajmniej czuję że żyje i nie po
odśnieżaniu mam wytłumaczenie by dziś nie ćwiczyć na
atlasie. Pozdrawiam z plusem:)
Bardzo ładny obraz lutowego dnia, uchwycony w wierszu
na wesoło:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie o zimie i o tych zabawach ze śniegiem.
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę.
Obrazowy, wesoły wiersz, zatrzymany w zimowym kadrze,
szkoda tylko, że aż tak niskie wartości ujemne są na
dworze,dla mnie za niskie, ale jest ładnie, to prawda.
Pozdrawiam wieczornie :)
Radosne igraszki ze śniegiem i bałwankiem. Pozdrawiam
Halinko.
Radosny poranek nawet ten taniec z miotłą przyjemny
jak poranna gimnastyka - pozdrawiam Halinko :-)
Tomek powiedział że dobrze Ci idzie ten taniec:-)
lekki i przyjemny w odbiorze,
pozdrawiam serdecznie:)
Ładnie na dzień dobry.
Pozdrawiam serdecznie :)
Uroczy i wesoły nastrój w Twoim wierszu wywołał mój
ciepły uśmiech w Twoją stronę :) pozdrawiam cieplutko
:)
Bardzo radosny obrazek, miło czytać, pozdrawiam
ciepło.
wprawiłaś mnie w dobry nastrój.
Panowie, ale niestety i Panie... do łopat.
Wszyscy odśnieżają.
Później roślinność się napije.
Coś za coś. Zima to nie tylko odśnieżanie,
to też ofiary. Jak to w przyrodzie.
Napracowałaś się, rozgrzej się gorąca kawą,
przyniosłam :)
I ciepłe pozdrowienia.
Pogodny i miły obraz zimy wyczarowałaś, Czytałam z
przyjemnością i podobaniem. Miłego dnia:)
He, he. Ta syzyfowa praca jest mi też znana :). Fajny
cieplutki wiersz o zimie. Pozdrawiam.
Też jestem lutowy jak ten bałwan ...pamiętam takie
zimy z metrowymi sopli]ami i zawieje i zamiecie
...wiersz bardzo ładny ...