Lutowa nadzieja
Luty przynosi sercu wiarę
już niedługo z łąką się spotkam
z zielonego morza bezmiarem
obsypanym kwiatów brokatem
Wiosennie w jej trawiastej toni
zanurzę się po samą szyję
w słońcu zimowy żal się stopi
w zapachu kwiatów się skryję
Wiatru ciepłych ramion się chwycę
podkradnę radości podmuchom
upoję się nieba błękitem
majową zachwycając sztuką
Pośród trawy cichutko wpadnę
podejrzę jak głaszcze się trawy
tuli nucąc pieśni powabne
te z pogranicza snu i jawy
Ukoję zmęczone źrenice
w motyli powietrznej zabawie
beztroskim ich lotem nasycę
w nadziei że szczęście ich zwabię.
Komentarze (9)
jeszcze trochę i nadejdzie...
hmm... zima się dłuży ...bardzo ładnie wyrażona
tęsknota za wiosną
Z każdym nadchodzącym miesiącem mam nadzieję na
ocieplenie stosunków...
Pięknie to opisałeś.Nie tylko ty czekasz na wiosnę.
Pozdrawiam
Na luty możesz nie liczyć, nie utoniesz w kwiatach
kaczeńców, na te doznania musisz jeszcze poczekać.
Oj, tak zaklinaj!!!! :) Zaklinaj tak zimę każdą
zgłoska piękną,
by kwitły wśród myśli już żółte kaczeńce,
które tylko wiośnie idąc łąką cichą
maluje na złoto prześliczne rumieńce….
wiosna wiosna wiosna ac to tz kocham wiosne są to
piękne sny:)))poz.
piękne te marzenia wiosenne lekkie i przyjemne
Byle do wiosny...miejmy nadzieje ,ze odrobine
szczescia przyniesie ....a na pewno zielen traw i
piekne kolorowe kwiaty na lace i na pewno beda fruwac
motyle..pozdrawiam