O LWOWIE TRZYNASTOZGŁOSKOWCEM
(reminiscencje z pobytu we Lwowie)
Dla każdego Polaka Lwów to anegdota,
Kresowy zaśpiew i Orląt lwowskich
golgota.
Galicyjska stolica w secesyjnej gali,
Szczepcio i Tońko na „Wesołej
lwowskiej fali”.
Jaki Lwów jest teraz, po decyzjach
jałtańskich?
Jak wpłynął na lwowiaków ten konsensus
drański?
Jakie Lwów ma piękności, jakie ma wady?
Czy zobaczę w starym mieście polskości
ślady?
Już było południe, gdy po długiej
podróży
Dzisiejszy obraz Lwowa wreszcie się
wynurzył
Z ukraińskich pól, lasów, gdzie w
słonecznym blasku
Kopuły licznych cerkwi stały do
oklasków.
Obraz wymalowany pędzlem rozmaitym:
Osiem wieków historii, socrealizm przy
tym.
W centrum lwowska secesja, barok,
odrodzenie,
W innych rejonach miasta radzieckie
natchnienie.
Gmach Teatru Opery we Lwowie bryluje,
U wejścia na Polaków babuszka czatuje,
Katedra Łacińska, Ormiańska, Sobór Jura,
Niebywale zachwyca nawet Unii Góra.
Spontaniczny ruch uliczny wrażenie robi,
Gdy człeka taranuje szybki automobil.
Jest kanon niepisany na lwowskich
ulicach:
Czerwone, czy zielone, co to za różnica?
Na Cmentarzu Łyczakowskim leżą pokotem
batiary,
Gimnazjaliści – poszli beztrosko na
mary.
Jaki diabeł ich opętał, jakich użył
słów,
Żeby małe dzieciaki poszły ginąć za
Lwów?
Sam wieszcz Adam z cokołu spogląda
strapiony,
Na ostatnie stulecia, na ten czas
miniony
I widzi, nie wchodząc zbyt głęboko w
przyczyny,
Tonący ląd polskości w morzu Ukrainy.
Są krzywdy po polskiej i ukraińskiej
stronie.
Ogień szczerego bólu jeszcze w sercach
płonie
Ale to co wyniosłem z tej ciekawej
podróży,
Że status quo we Lwowie pojednaniu
służy.
Zacny Lwów – miasto pokryte patyną i
kurzem.
Zachód dla Wschodu, a dla Zachodu
przedmurze.
Z powykrzywianym brukiem, tynkami w
ruinie,
Pamięć o tym miejscu w mym sercu ciągle
płynie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.