Łza...
Smutek ogarnia mą duszę.
Coś z tym zrobić muszę.
Łza w oku zalśniła,
Delikatnie zaświeciła.
Zsuwając się po policzku...spadła,
Ogarnęła mnie samotność nagła.
Dlaczego nie ma przy mnie nikogo?
Potrzebuję kogoś, tylko kogo?
Następna łza...
Jedna, druga. Każda wartość ma.
Smutek...Tylko to mi zostało.
Tak się stało.
Samotność się we mnie ukrywa,
Cóż...Tak bywa.
Dla tych, którzy jak ja czują się samotni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.