Łza jak ambrozja
Jakoś świat mi się zamazał,
łzy zalały oczy.
Świat jakiś smutniejszy,
z jesienią już się droczy.
Wieczorami czuć wilgotność,
patrzę teraz jak spod wody.
Winna czuje się łza,
że lato tak krótko trwa.
Szlag by trafił (mówi bocian)
Muszę zbierać się do drogi,
rodzina już spakowana...
harmider od samego rana.
Trzepot skrzydeł uspakaja,
ludzie patrzą podziwiają,
jak bociany w zgodnych szykach
okolicę opuszczają.
Komentarze (18)
Ja się nie pidpisuję pod tym co pisze
poprzedniczka...natura ma swoje potrzeby...a
spragnione wnętrze pisania tego, co serce podpowiada,
Pozdrawiam, miłego wieczoru, plusik zostawiam
< MOŻNA TAK, MOŻNA INACZEJ >
Czas jak bardzo szybka rzeka,
w kierunku morza ucieka,
bociany też już odlatują,
wszyscy jakby jesień czują.
Czy narzekać i się smucić,
Bogu głowę chcieć zawracać,
wolę z życiem się nie kłócić,
uśmiechając się do świata.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)
Powiem Ci szczerze, ze ten wiersz brzmi, jakby napisał
go uczeń szkoły podstawowej. Wybacz.