Łzy
Łzy są piękne,
takie bezbarwne i gorzkie,
potrafię czuć ich bliskość
niemal każdego dnia.
Lekki dotyk
przesuwający się po moich policzkach,
uzmysławia mnie.
Czuję je na szyi...
Zamykam oczy i wyobrażam sobie,
że to możesz byc Ty,
Twoje delikatne, pieszczotliwe palce
i pocałunki,
które jeszcze przed chwilą czułam na
sobie
Lecz one były wszedzie,
rozpalały całe moje ciało,
Kawałek po kawałku.
Teraz wystarczają mi tylko łzy
i szkoda,
że już na szyi,
po prostu usychają...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.