Łzy
Zawsze niestety muszą one kapać...
Dlaczego one ciągle z oczu tak płyną,
U mnie płyną z tęsknoty za kochaną
dziewczyną.
Ale czemu tak często, z jakiego
powodu???
To musi być uraz lat, przeżytych za
młodu...
Tyle bólu sprawiają codziennie nad
ranem,
Me oczy zbyt często są w nie powlekane.
Nie mam już siły ocierać ich ciągle,
Niechaj już przestaną bo cały
nasiąknę...
Po co ich aż tyle, nie wystarczy
kilka???
Dlaczego jak lecą to kłują jak szpilka,
Ściskają za gardło, krępują me serce...
Proszę przestańcie... nie chcę was już
więcej...
One wciąż swoje, na złość mi tym
czyniąc,
Kapią, spływają w żalu za dziewczyną...
Ale wiem na pewno, że jak będę przy jej
boku
Zapomnę o nich w szczęściu mym motłochu...
Ale niech kapią tylko te szczęścia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.