Łzy beznadziei
Ucho cerówki małe,
trudno przeciągnąć nici
łączące kruchą miłość
rozchodzącą się w szwach.
Nie próbuje pomagać,
głuchy na wszelkie prośby
powoli wbija szpile
tępe, bez znieczulenia.
Nanizane na żyłkę,
słone łzy beznadziei
tworzą mglisty naszyjnik
beznamiętnej przyszłości.
Komentarze (57)
szkoda, że tak... boleśnie... bardzo dobre metafory
Ciekawy pomysł na przedstawienie wygasającego ogniska
Tak trudno czasem wybaczyć skalanej miłości ..tylko te
łzy spływają z wysokości .
Ech, życie...
Miłego dnia, WOJTER :)
Rzeczywiście smutny skłaniający do
refleksji,pozdrawiam cieplutko :)
Głowa do góry Teresko!
I czekam na następne piękne wiersze ;-)
Pozdrawiam... i głosuję :-)
Jak ktoś pisze o beznadziei to wesoło nie jest - gdy
przeżywałam taki stan zupełnie nic mi się nie chciało
robić - całkowita niemoc - Pozdrawiam serdecznie -
życzę przetrzymania tak trudnych chwil kogokolwiek one
dotyczą
bardzo ładny wiersz beznadzieja jest i będzie
beznadzieją pozdrawiam cieplutko
Bardzo refleksyjny i przepełniony smutkiem.
Pozdrawiam:)
mocno odczuwana beznadziejna cząstka nadziei. trzymaj
się
Bywa też, że w beznadziei nawet łzy nie cisną się do
oczu, niemoc jest trudna do przeżycia, na szczęście po
jakimś czasie mija. Pozdrawiam :)
Tak bywa, gdy tylko jedna strona stara się walczyć o
zbyt kruchą miłość.
Pozdrawiam
WOJTER wiersz jak kazdy twoj ladny mozna zatrzymac sie
na dluzej slicznie piszesz ,pozdrawiam milo
Bardzo ciekawy wiersz! to smutne, kiedy dopada nas
beznadzieja:(
Bardzo ładnie Tereniu
Pozdrawiam serdecznie paa