łzy? nie, dziękuję
...sunshine...
Ja nie z tych, które wiecznie płaczą,
Choć ostatnio miałam wielką słabość.
Zwątpienie, brak humoru,
Wszystkie dnie spędzone w domu.
Ile może trwać ten dół?
Kiedy uśmiech powróci znów?
Te pytania spokoju nie dawały,
Miałam dosyć-ten dobry nastrój udawany.
Słońce zaświeciło,
Wszystko się odmieniło,
Nie ma już szarych odcieni,
Moją twarz muska mnóstwo promieni.
Całym sercem kocham słońce,
Biegnąc pośród kwiatów na łące,
Myślę, że życie to krótka chwila,
Ale przyznam, że bardzo urodziwa.
Może czasem popłynie gorzka łza,
A mój optymizm to tylko zwykła poza,
To i tak staram się być wesoła,
Nie pamiętać, że kiedykolwiek byłam
zraniona.
dla wszystkich, którzy czekali na wiosnę z utęsknieniem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.